Puente Real

Byliśmy z mężem i 11 letnią córką na majówce. Nie wiem czy to taki termin czy taki hotel ale średnia wieku to 70 lat, nie wiem jak się do tego ustosunkować, przynajmniej było spokojnie, cicho ale jednak trochę brakowało jakiejś rozrywki. animacje dla dzieci, malutkich- coś tam się działo. Hotel ok, jak na 4 gwiazdki byliśmy miło zaskoczeni. Pokój spory i przestronny, jednak tylko udostępniona połówka szafy z wieszakami, brak miejsca na walizki, sejf płatny. Łazienka duża , wanna , suszarka działająca. Codziennie sprzatane pokoje z dostarczeniem szamponów i mydła, czysto i zadbanie. Panie bardzo miłe, zresztą jak i cała obsługa, bez zarzutu. Mieliśmy pokój z widokiem na morze, super duży balkon ze stolikiem i krzesłami, jednak rodzina również z Polski mimo dopłaty do pokoju z widokiem na morze go nie dostała i miała robaki w pokoju- może taki traf, więc nie wiem jak to jest, mielśmy może farta. Brak baru i leżaków na plaży, tylko na ternie hotelu. Bar przy restauracji oblężony przez dziadków, kolejki kilometrowe. Alkohol może być- leją do szklanki dopóki nie powie się stop- pierwszy raz się z tym spotkałam. Bar przy basenie plus przekąski- naprawdę pyszne tosty, frytki i dużo innych ciekawych rzeczy z typu fast food. Generalnie jedzenie było dobre, na pewno smaczne zarówno posiłki jak i desery ale minusem dosyć sporym to ich monotonia. Codziennie to samo, do obiadu było dodawany jakis inny posiłek. Z owoców tylko pomarańcze, ananasy i arbuz, z warzyw pomidor bez smaku i sałata. Dużo różnych sałatek jednak nie na moje podniebienie. Z powodu obłożenia brak możliwości przedłużenia pobytu, ale możliwość przechowania bagażu.